-Ja nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale powiem, bo powstrzymywać
się nie będę – taka karma. Same jesteśmy sobie winne. Same zawiniłyśmy
pozwalając facetom wchodzić nam na głowie. Kto by pomyślał, żeby dopuszczać tak
blisko siebie zupełnie obcą osobę. Oni przeszywają nas wzrokiem Roentgena –
wiedzą, że nie muszą się odzywać, zabiegać i interesować się naszym życiem, bo
po tygodniu zadzwonią, popieprzą głupoty, a my wierzymy. A później jest
przyjeżdżanie o 3 w nocy, seks, kanapki, przytulanie. Nikt normalny nie spotyka
się o 3 w nocy. Trzeba było zamknąć drzwi, wyłączyć telefon, zapalić i iść
spać. Tak robią normalni ludzie. Po co się wysilać, skoro jesteśmy na
wyciągnięcie ręki? M., nie oszukujmy się – jesteśmy pieprzonymi sklepami
monopolowymi. Nie chodzisz często, zwlekasz z konieczną wizytą do krytycznego momentu,
bo wiesz, że pani ekspedientka zawsze przywita cię z otwartymi ramionami.
-To jest dokładnie jak z jedzeniem codziennie kebaba. –
siedziałyśmy z P. na murku w ciepły prawie wiosenny wieczór w towarzystwie
cienkich papierosów i kilku kolorowych alkoholi. – Wiesz, fajnie wyskoczyć raz
na jakiś czas, jak cię najdzie ochota. Ale wyobraź sobie, że jesz go
codziennie. No dobra, możesz zmieniać sosy czy coś, ale jesz go dzień w dzień,
wiesz, że ten kebab będzie na ciebie czekał, zawsze ciepły i smaczniutki. Jest
fajnie przez ile? Tydzień? Dwa tygodnie? I później ci po prostu brzydnie. Sama
myśl o nim wywołuje wstręt. Jednak jeśli nie będziesz miała nic innego do
jedzenia, to mimo wszystko – na siłę – po niego sięgniesz. Ty jesteś tym kebabem.
A teraz wyobraź sobie pizzę jako coś, co jesz bardzo rzadko, coś co jest ledwo
osiągalne, no ogólnie każdy za pizzą szaleje i każdy tę pizzę chciałby mieć. I
ty ją dostajesz – ale raz na jakiś czas i to tylko po kawałku. Ty pizzą nie
jesteś. Teraz się skup - co jest bardziej kuszące?
-Pizza.
-Brawo. A teraz co musisz zrobić?
-Stać się pizzą.
-Tak jest. Stań się pizzą.
czekamy na więcej!
OdpowiedzUsuńTo do mnie przemawia: stać się pizzą. Uwielbiam pizze. Nawet jako przenośnia dociera do głębi mego jestestwa.
OdpowiedzUsuńChcę stać się pizzą.
Ale jak?
Zerknij na post "Margherita czy capriciosa?".
Usuń