niedziela, 8 czerwca 2014

Nawyki żywieniowe.

-Ja nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale powiem, bo powstrzymywać się nie będę – taka karma. Same jesteśmy sobie winne. Same zawiniłyśmy pozwalając facetom wchodzić nam na głowie. Kto by pomyślał, żeby dopuszczać tak blisko siebie zupełnie obcą osobę. Oni przeszywają nas wzrokiem Roentgena – wiedzą, że nie muszą się odzywać, zabiegać i interesować się naszym życiem, bo po tygodniu zadzwonią, popieprzą głupoty, a my wierzymy. A później jest przyjeżdżanie o 3 w nocy, seks, kanapki, przytulanie. Nikt normalny nie spotyka się o 3 w nocy. Trzeba było zamknąć drzwi, wyłączyć telefon, zapalić i iść spać. Tak robią normalni ludzie. Po co się wysilać, skoro jesteśmy na wyciągnięcie ręki? M., nie oszukujmy się – jesteśmy pieprzonymi sklepami monopolowymi. Nie chodzisz często, zwlekasz z konieczną wizytą do krytycznego momentu, bo wiesz, że pani ekspedientka zawsze przywita cię z otwartymi ramionami.


-To jest dokładnie jak z jedzeniem codziennie kebaba. – siedziałyśmy z P. na murku w ciepły prawie wiosenny wieczór w towarzystwie cienkich papierosów i kilku kolorowych alkoholi. – Wiesz, fajnie wyskoczyć raz na jakiś czas, jak cię najdzie ochota. Ale wyobraź sobie, że jesz go codziennie. No dobra, możesz zmieniać sosy czy coś, ale jesz go dzień w dzień, wiesz, że ten kebab będzie na ciebie czekał, zawsze ciepły i smaczniutki. Jest fajnie przez ile? Tydzień? Dwa tygodnie? I później ci po prostu brzydnie. Sama myśl o nim wywołuje wstręt. Jednak jeśli nie będziesz miała nic innego do jedzenia, to mimo wszystko – na siłę – po niego sięgniesz. Ty jesteś tym kebabem. A teraz wyobraź sobie pizzę jako coś, co jesz bardzo rzadko, coś co jest ledwo osiągalne, no ogólnie każdy za pizzą szaleje i każdy tę pizzę chciałby mieć. I ty ją dostajesz – ale raz na jakiś czas i to tylko po kawałku. Ty pizzą nie jesteś. Teraz się skup - co jest bardziej kuszące?
-Pizza.
-Brawo. A teraz co musisz zrobić?
-Stać się pizzą.

-Tak jest. Stań się pizzą.

3 komentarze:

  1. To do mnie przemawia: stać się pizzą. Uwielbiam pizze. Nawet jako przenośnia dociera do głębi mego jestestwa.
    Chcę stać się pizzą.
    Ale jak?

    OdpowiedzUsuń